Szkolne przygody

Szkoła dla wielu z nas jest jednym ze wspomnień, które najbardziej zapadły nam w pamięć. Kojarzy nam się ona w zależności od tego, jakie mamy z nią wspomnienia dobrze, lub źle. Każdy z nas ma jednak z pewnością i takie i takie, gdyż przez wiele lat nauki nie mogły nas spotkać tylko dobre, lub złe. Mi czasy szkoły pomimo wielu nieprzyjemnych i stresujących sytuacji, kojarzą się bardzo dobrze i z chęcią wróciłbym się czasem do tych mimo wszystko beztroskich czasów, w których tak naprawdę jednym z niewielu obowiązków było to, by uczyć się języków, innych przedmiotów i być grzecznym. To dawało nam pewną promocję do kolejnych klas i fakt, że będzie nabywać bardzo potrzebną nam do rozwoju personalnego wiedzę. Uczniem byłem bardzo dobrym, lecz tylko z przedmiotów humanistycznych. Pamiętam częsty ból brzucha, gdy miała zacząć się matematyka. Bałem się jej bardzo nie tylko dlatego, że nie potrafiłem się nią cieszyć i przyswajać wiedzy z tego przedmiotu, ale także dlatego, że uczyła nas strasznie demoniczna Pani, a ja raz po raz zastanawiałem się, czemu matematyki nie może nas uczyć tak miła kobieta, jak choćby ta, która uczy nas języka polskiego. Z czasem okazało się jednak, że byłem zaplątany w błędny tok myślenia i ona nie lubiła mnie po prostu dlatego, że nie uczyłem się dostatnio, gdyż nie lubiłem tego przedmiotu. Dodatkowo siedziałem w ławce z kolegą, który zawsze coś broił i rysował mi na karku różne wzory, a ja zamiast uczyć się i uważać na lekcji, zastanawiałem się w klasie, czym zmyć marker i jakiego płynu użyć, by zszedł mi on ze skóry, gdy zajdę już do domu. Były to jednak takie głupie i beztroskie czasy, a chłopcy w wieku od 13 do 17 lat mają w głowie niestety same głupoty i gdy patrzę teraz na to z perspektywy czasu, to mam wrażenie, że w tym wieku jest się bardziej dziecinnym, niż wtedy, gdy ma się od 8 do 10 lat i wkracza się w okres chłopca, porzucając już bycie dzieckiem na stałe. Nie zwracałem więc nie wiedzieć czemu tamtemu koledze uwagi i być może po prostu się go bałem, lub bawiło mnie takie zachowanie. Teraz z pewnością nie pozwoliłbym sobie na coś takiego i od razu interweniował u jednej z pań, lub sam załatwił sprawę po swojemu. Szkoła była czasem, z której każdy ma jakieś pokręcone wspomnienia i wątpię, by była chociaż jedna osoba, która nie zna jakiejś ciekawej opowieści ze swojego życia z tamtego okresu, która wywołała by na ustach dużo uśmiechu i rozbawiła tłum. Z perspektywy czasu najbardziej żal mi wielu nauczycieli, którzy mieli naprawdę spory fach w ręku i starali się nas czegokolwiek nauczyć, byśmy poszli na studia dobrze przygotowani i mieli łatwiejszą drogę na dalszych szczeblach nauki w późniejszych czasie. Oczywiście byli także straszni nauczyciele, którzy zupełnie nie nadawali się do tego zawodu i miałem często wrażenie, że minęli się zupełnie z powołaniem i robią coś, do czego nie są zupełnie usposobieni. Nie mieli bowiem żadnej charyzmy, a to widać już było nawet wtedy, gdy miało się naście lat i było młodym chłopakiem.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here